Włamał się do sklepu spożywczego, zjadł łakocie, napił się i... zasnął
2014-12-22 09:46:51(ost. akt: 2014-12-22 09:50:02)
Kara do 10 lat pozbawienia wolności grozi 42-letniemu Robertowi G. Jak wynika z materiału dowodowego zebranego przez policjantów, mężczyzna w Barcianach przy ul. Wojska Polskiego, wyłamując zamek w drzwiach wejściowych, dostał się do wnętrza sklepu.
Łupem włamywacza padły batoniki oraz wódka. Okazało się, że nie uciekł daleko. Mężczyzna zasnął na piętrze klatki schodowej sklepu. „Śpiocha” obudzili policjanci. Przeprowadzone badanie stanu trzeźwości 42-latka wykazało ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Teraz Robert G. odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Większość z nas, kiedy widzi na drzwiach do sklepu napis "zamknięte", idzie dalej. Są jednak tacy, dla których zamknięte drzwi nie stanowią problemu. W miniony piątek o godz. 6.20 oficer dyżurny kętrzyńskiej policji został powiadomiony przez ekspedientki marketu spożywczego, że po przyjściu do pracy w Barcianach przy ul. Wojska Polskiego zauważyły uszkodzony zamek i uchylone drzwi wejściowe od sklepu. Po wejściu na piętrze klatki schodowej zauważyły śpiącego mężczyznę. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci. Gdy weszli do środka, ich oczom ukazał się niecodzienny widok. Na schodach leżał mężczyzna i spał sobie w najlepsze. Funkcjonariusze obudzili „śpiocha”. Jak wstępnie ustalili policjanci, jednym z łupów 42- letniego Roberta G. padły batoniki oraz wódka, które skonsumował na miejscu. Przeprowadzone badanie stanu trzeźwości 42-latka wykazało ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnej celi
Większość z nas, kiedy widzi na drzwiach do sklepu napis "zamknięte", idzie dalej. Są jednak tacy, dla których zamknięte drzwi nie stanowią problemu. W miniony piątek o godz. 6.20 oficer dyżurny kętrzyńskiej policji został powiadomiony przez ekspedientki marketu spożywczego, że po przyjściu do pracy w Barcianach przy ul. Wojska Polskiego zauważyły uszkodzony zamek i uchylone drzwi wejściowe od sklepu. Po wejściu na piętrze klatki schodowej zauważyły śpiącego mężczyznę. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci. Gdy weszli do środka, ich oczom ukazał się niecodzienny widok. Na schodach leżał mężczyzna i spał sobie w najlepsze. Funkcjonariusze obudzili „śpiocha”. Jak wstępnie ustalili policjanci, jednym z łupów 42- letniego Roberta G. padły batoniki oraz wódka, które skonsumował na miejscu. Przeprowadzone badanie stanu trzeźwości 42-latka wykazało ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnej celi
Teraz Robert G. odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
czczi #1615648 | 83.6.*.* 22 gru 2014 11:39
Tak.. Polskie prawo... jeśli ktoś włamie się do sklepu, wypije i zje (bo pieniędzy z kasy nie ukradł) to grodzi mu do 10 lat.. ale jeżeli jedzie pijany kierowca to dostanie w zawieszeniu ew. straci prawko na rok. Śmiech na sali.
Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz
xxxx #1616065 | 83.9.*.* 22 gru 2014 19:52
Jak się wchodzi do sklepu jest wywieszona tablica, że obiekt jest chroniony. Podczas włamania powinny zadziałać urządzenia sygnalizujące, że coś się dzieje. Wniosek: ochrona zaspała, albo włamanie to lipa.
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
.. #1616583 | 46.170.*.* 23 gru 2014 13:19
barciany mają klimat ;)
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
M.D. #1618045 | 83.9.*.* 26 gru 2014 10:49
Zrobił to specjalnie...dał się złapac,żeby iśc do więzienia,gdzie będzie miał zapewniony wikt i opierunek.Pomimo wszystko to inteligentny facet.
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
Kasia #1615904 | 37.152.*.* 22 gru 2014 17:13
z artykułu wynika, że nie był na terenie sklepu tylko spał na schodach przed sklepem, myślę, że tak pochopnie nie można oceniać i od razu oskarżać, że to on włamał się do sklepu, może przyszedł pod sklep nawalony i zasnął a przed zaśnięciem zjadł batoniki, które miał w kieszeni, ojej chyba zacznę pisać kryminały
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz